Nagłówek reklamowy

środa, 4 grudnia 2013

"Żółw przypomniany" : przewodnik po Świecie Dysku uaktualniony aż do "Niucha" - Terry Pratchett, Stephen Briggs

     
     Książka po raz pierwszy w Anglii ukazała się w 1994, a obecna wersja stanowi już czwarte zaktualizowane wydanie. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, skoro ilość książek ze Świata Dysku wciąż rośnie i rośnie. Ta jest i nie jest jedną z nich, ośmieliłbym się stwierdzić, że jest swojego rodzaju metaksiążką. Nie znajdziecie tu nowych historii z życia, dajmy na to, Rincewinda, Marchewy czy Niani Ogg. Absolutnie. I jeśli jej nie przeczytacie - Wasza wiedza o okrągłym świecie teoretycznie nie ucierpi. No ale, właśnie. Teoretycznie. Bo czy jest na świecie ktoś, oprócz, być może, samego Sir Terry'ego, kto jest w stanie, w każdej chwili, udzielić wyczerpującej informacji o nawet najmniej ważnych postaciach, przedmiotach, czy zjawiskach znanych z Ankh-Morpork i okolic? Czy powie, bez długiego wertowania licznych tomów serii, cokolwiek o Czercie, Far-re-ptah, Oranjecratesie albo Shakerze Wistleyu? 

     Mam pewne wątpliwości. Tymczasem w tym kompendium wiedzy również i takie, w sumie nie aż tak istotne dla całego cyklu, postaci mają swoje miejsce.  Nie oznacza to, bynajmniej, że tylko takie. O głównych bohaterach jest dużo, dużo więcej informacji, skutecznie pozbieranych ze wszystkich tomów, aż do najnowszego w Polsce - "Niucha". A czasem też uzupełnionych o elementy pozaksiążkowe (jak choćby herby różnych gildii). Jeśli się chce poznać bliżej cokolwiek, związanego ze Światem Dysku, to ta książka jest ku temu środkiem idealnym. Historia Sama Vimesa i jego przodka, Kamiennej Gęby? Proszę bardzo. Fizyka światła na Dysku - jest. Niewidoczny Uniwersytet, zamieszkujący go magowie (oraz jeden orangutan-bibliotekarz) - jak najbardziej. Opis wszystkich krain i państw na Dysku - tak! Mitologia i bogowie - również. A nawet przewodnik po dziedzinie i włościach ŚMIERCI. I wiele innych haseł, których wspominać nawet nie mogę, bo jednak to 534 strony bardzo solidnej informacji.

     Natomiast mogę, a nawet muszę wspomnieć, że oprócz Dyskowego leksykonu, otrzymujemy jeszcze, jako bonus, cztery teksty dodatkowe, powstałe w różnych czasach. Można śmiało założyć, że najistotniejszym, choć zapewne już trochę zdezaktualizowanym (bo z 1994 roku) jest obszerny wywiad z Terrym - o tym, jak jego książki powstają, o tym, jak ludzie na nie reagują, jak wyglądają relacje i kontakty autora z czytelnikami. Jestem pewien, że będzie to fascynująca lektura dla każdego miłośnika Świata Dysku.
     Drugi tekst, z tego samego okresu, dotyczy ściśle poczty i korespondencji nadsyłanej przez fanów - tego, o czym piszą, jakie mają spostrzeżenia, co ich nurtuje... I jak sobie autor radzi(ł) z problemem internetu. Cóż, chyba w tej dziedzinie przez 10 lat zmieniło się najwięcej ;)
     Kolejny tekst jest poświęcony trudnościom związanym z tłumaczeniem powieści Pratchetta, ich gier językowych, a przede wszystkim - nawiązań intertekstualnych i interkulturowych. Co prawda, dla polskiego czytelnika pewnie lepszy byłby taki tekst opracowany przez P.W.Cholewę, etatowego właściwie tłumacza Świata Dysku na język polski, ale też i z rozważań jego holenderskiego odpowiednika można trochę ciekawych treści wyciągnąć.
     I wreszcie, na zakończenie... każdy, kto jest jako-tako obeznany ze Światem Dysku na pewno słyszał o grze "Okalecz Pana Cebulę", prawda? No więc właśnie. Więc w tym dodatku mamy przedstawione zrekonstruowane jej zasady, co prawda przetransponowane z wersji ośmiokolorowej na wersję carocową. Muszę przyznać, że o ile same układy kart są w miarę jasne i przejrzyste, o tyle reguły prowadzenia licytacji oraz wszelkiego rodzaju modyfikatory na nią wpływające, są, delikatnie mówiąc, skomplikowane. No ale to w końcu gra ze Świata Dysku, a nic, co stamtąd pochodzi, nie może być przecież zwykłe...
    Książka bardzo dobra, godna polecenia - choć raczej tylko Dyskosympatykom i Dyskomaniakom. Jeśli ktoś będzie chciał od niej rozpocząć przygodę ze Światem Dysku... może się poczuć rozczarowany i zdecydowanie polecam mu na początek parę innych książek. A potem - zapewne zechce wrócić do tej i dowiedzieć się czegoś więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz