Nagłówek reklamowy

czwartek, 31 października 2013

"Języki indoeuropejskie" pod red. Leszka Bednarczuka

   
Obwoluta kiedyś była, ale się zmyła.
  Znowu praca naukowa. Tym razem jeszcze bardziej, niż tablice fizyczne. Ale cóż, zboczenie zawodowe, a poza tym lubię od czasu do czasu odświeżyć sobie zdobytą kiedyś tam wiedzę. Więc padło na bardzo solidne dzieło językoznawcze. 
     Książka (a właściwie to książki, bo są dwa tomy) jest jednym z najpełniejszych i chyba cały czas najlepszych opracowań poświęconych językom indoeuropejskim jako całości dostępnym w języku polskim. Języki zostały podzielone i opisane według grup i stopni pokrewieństwa, nie zaś alfabetycznie. Z jednej strony utrudnia to znalezienie poszukiwanego języka, z drugiej, dzięki wspólnemu opisowi języków spokrewnionych, pozwala uwypuklić najważniejsze dla danej grupy fakty. 
     Dla porządku wymienię omawiane grupy, w kolejności, w jakiej pojawiają się w pracy: języki indyjskie, irańskie i dardyjskie, tocharski, języki anatolijskie, ormiański, grecki i pozostałe indoeuropejskie języki Bałkanów są prezentowane w tomie pierwszym. Tom drugi opisuje języki italskie, romańskie, celtyckie, germańskie, bałtyckie oraz słowiańskie. Warto odnotować, że omawiane są nie tylko języki współczesne, autorzy dużo miejsca poświęcają również tak istotnym dla indoeuropeistyki językom jak sanskryt, łacina czy dużo mniej znany - tocharski.
     W opisie każdej z grup językowych najpierw zaprezentowane są cechy wspólne, charakterystyczne wyłącznie dla niej, by następnie, już w opisie poszczególnych języków, przejść do szczegółowych informacji o praktycznie wszystkich językach (a nieraz i dialektach) indoeuropejskich. Zawierają one wiadomości o fonetyce, morfologii, składni i słownictwie poszczególnych języków, często omawiany jest także rozwój historyczny języka oraz jego dialekty. 
     Najbardziej szczegółowo omówione zostały języki najbliżej spokrewnione z indoeuropejskim, najstarsze: sanskryt, staroperski, łacina, starożytna greka. Natomiast niektóre pomniejsze języki, o ograniczonym zasięgu terytorialnym (np. torwali czy farerski) zostały jedynie wymienione, z krótkim wyszczególnieniem różnic dzielących je od najbliższych większych języków. 
     Książka jest wynikiem pracy wielu autorów, bez wyjątku znakomitych specjalistów - każdy z nich prezentuje swoje spojrzenie na opisywane języki, dlatego nie ma pełnej odpowiedniości i standaryzacji poszczególnych rozdziałów. Nie jest to jednak przeszkodą w odbiorze książki. Kto może (a może nawet powinien) z niej skorzystać? Bez wątpienia - każdy student kierunków filologicznych. Być może, a raczej - na pewno - znajdzie lepsze i pełniejsze opracowania języka, którego się uczy, jednak dzięki obfitości materiału porównawczego dostępnego w tej książce - będzie w stanie lepiej go zrozumieć. I być może - łatwiej opanować kolejny język? Do tego każdy, kogo interesują języki, ich bogactwo i różnorodność. Dzięki tej książce można odkryć, z jednej strony, jak wiele elementów łączy tak pozornie niepodobne języki, jak angielski, grecki i bengalski, z drugiej - odkryć, na jak wiele różnych sposobów każdy język jest unikalny i niepowtarzalny. Ze swojej strony najgoręcej polecam fragmenty poświęcone słownictwu i etymologii, które pomagają dostrzec, że wyrazy pozornie kompletnie do siebie niepodobne, tak naprawdę są jednym i tym samym słowem praindoeuropejskim, które rozwinęło się na kilka(naście) różnych sposobów. A także przybliżą świat naszych dawnych przodków i (czasami) pomogą spojrzeć na niego w inny, niż przywykliśmy, sposób.
     Czysto formalnie: książka niby dwutomowa, ale we wszelkiej maści antykwariatach (bo tylko tam, oprócz Allegro, da się to jeszcze upolować) dużo łatwiej trafić tom pierwszy niż drugi. W końcu wydrukowano go o 3000 więcej. Po drugie - rok wydania, 1986 i 1988. Czyli najnowszych teorii i odkryć w tym nie znajdziecie. Ale i tak warto. O ile oczywiście języki obce są dla Was interesujące. Jeśli nie, ani trochę i w najmniejszym stopniu - oczywiście, szkoda trudu ;)

1 komentarz:

  1. Naprawdę szkoda, że przez 27 lat nikt nie pokusił się o nowe, uzupełnione wydanie. Obecnie takich książek już się w Polsce nie wydaje.

    Robert Majer

    OdpowiedzUsuń